Wyobraź sobie: Tomek i Bartek, dwóch kolegów z pracy, kupują OC. Tomek zapłacił 350 zł, Bartek – 1100 zł. Samochody podobne, rocznik też, więc Tomek pyta: „Czemu aż taka różnica? Przecież to to samo!”. I właśnie tu zaczyna się cała historia. „To jakaś ściema! Przecież chodzi o to samo!”
Otóż nie do końca. W ubezpieczeniach nie płacisz tylko za „papier”, ale za ocenę ryzyka. A ryzyko – z perspektywy ubezpieczyciela – potrafi się bardzo różnić, nawet jeśli Tobie wydaje się, że sytuacje są niemal identyczne.
W tym artykule rozwikłamy zagadkę:
- Dlaczego ceny polis potrafią się tak mocno różnić?
- Od czego dokładnie zależy wysokość składki?
- Czy taniej znaczy gorzej – i czy drożej znaczy lepiej?
1. Ubezpieczenie to nie produkt, to wycena ryzyka
Ubezpieczyciel to nie sklep – nie sprzedaje Ci fizycznego towaru. Sprzedaje obietnicę wypłaty pieniędzy, jeśli wydarzy się coś złego. Im bardziej prawdopodobne, że się wydarzy – tym drożej.
W uproszczeniu:
- Jeśli według statystyk masz duże szanse na stłuczkę, zalanie mieszkania, wypadek na urlopie czy powódź – płacisz więcej.
- Jeśli masz zniżki, dobre zabezpieczenia, historię bez szkód – cena leci w dół.
Brzmi uczciwie? Tylko że diabeł tkwi w szczegółach…
2. Co dokładnie wpływa na cenę polisy?
Twój profil (czyli kto kupuje)
- Wiek i doświadczenie – Młodzi kierowcy są statystycznie bardziej ryzykowni niż rodzice mający kilkuletnie dzieci.
- Historia szkodowa – Masz na koncie stłuczkę, zalanie sąsiada, zgubiony bagaż? Zniżki mogą zniknąć jak zderzak po kolizji.
- Kod pocztowy – Zielona Góra, wieś pod Nową Solą czy centrum Warszawy – różne miejsca, różne statystyki szkód.
Przedmiot ubezpieczenia (czyli co chronisz)
- Auto: Marka, model, silnik, rocznik, przebieg – wszystko wpływa na to, ile wyniesie składka. Auta sportowe, SUV-y i modele często kradzione są droższe w ubezpieczeniu.
- Mieszkanie/dom: Metraż, lokalizacja, piętro, stan techniczny, rodzaj zabudowy, zabezpieczenia (alarm, drzwi, czujniki) – każdy detal ma znaczenie.
- Wyjazd: Długość podróży, kraj docelowy, planowane aktywności (narty, trekking, sporty ekstremalne?).
Zakres i suma ubezpieczenia
- Im więcej ochrony – tym wyższa składka.
- OC z dodatkami (Assistance, NNW, ochrona zniżek, Zielona Karta) to inny produkt niż gołe OC.
- Ubezpieczenie mieszkania na 300 tys. to nie to samo co polisa na 700 tys., nawet jeśli wszystko inne wygląda podobnie.
- Za tą samą szkodę możesz dostać 10 tys. lub 30 tys., w zależności od wybranej sumy ubezpieczenia oraz np. limitów, które są w Ogólnych Warunkach Ubezpieczenia.
- Warto też zwrócić uwagę, czy polisa działa w modelu ryzyk nazwanych (czyli chroni tylko przed konkretnie wymienionymi zdarzeniami), czy ALL RISK – czyli działa zawsze, chyba że coś jest wyraźnie wyłączone. ALL RISK jest droższy, ale też dużo szerszy i bezpieczniejszy – bo nie musisz się domyślać, czego zapomniano wpisać do OWU.
Warunki umowy
- Franszyza redukcyjna – czyli udział własny w szkodzie. Masz franszyzę 500 zł? Przy drobnych szkodach nie dostaniesz nic. Brak franszyzy = wyższa składka.
- Zakres terytorialny – np. polisa turystyczna działająca w Europie to co innego niż ta, która obejmuje cały świat + USA.
- Wyłączenia odpowiedzialności – tanie polisy często „nie działają” w najczęstszych sytuacjach (np. po alkoholu, w wynajmowanym mieszkaniu, podczas zawodów sportowych).
3. Dlaczego w jednej firmie płacisz 400 zł, a w innej 1000 zł?
Czasem mogłoby się wydawać, że wystarczy porównać kilka ofert i wszystko będzie jasne. Ale prawda jest taka, że w systemach wycen zastosowane są tak zaawansowane i ekstremalnie złożone modele, że często nawet agent z wieloletnim doświadczeniem nie jest w stanie przewidzieć, jaką składkę dostaniesz. Próba podania przybliżonej składki to trochę jak wróżenie z fusów. Tych czynników może być naprawdę dużo – kilkadziesiąt, a czasem nawet kilkaset! I tylko osoby, które tworzą te systemy taryfowe, wiedzą dokładnie, co i jak wpływa na wynik.
Przykład z życia: identyczne auta, zupełnie inne ceny
Firma wykupiła z leasingu kilkadziesiąt identycznych samochodów (ta sama marka, model, silnik, rok, wyposażenie). Samochody w atrakcyjnych cenach mogli odkupić pracownicy. Kilku z nich zgłosiło się do mnie po ubezpieczenie – różnica w składkach między najtańszą a najdroższą ofertą wyniosła… 1000 zł! W tym samym Towarzystwie!
Każde towarzystwo ubezpieczeniowe ma własne algorytmy wyceny. One biorą pod uwagę te same dane, ale przypisują im różną wagę.
Dwa przykłady:
- Towarzystwo A uważa, że młody kierowca z Zielonej Góry to umiarkowane ryzyko.
- Towarzystwo B uznaje, że to mieszanka wybuchowa i podbija składkę o 80%.
Albo:
- Firma X uzna, że Twoje zabezpieczenia w mieszkaniu znacząco obniżają ryzyko.
- Firma Y patrzy na kod pocztowy i stwierdza: „Ryzyko kradzieży wysokie. Płacisz więcej.”
Wniosek? Jedna oferta to za mało. Zawsze porównuj.
4. Dlaczego OC potrafi być absurdalnie drogie?
Bo OC to ubezpieczenie, które może kosztować ubezpieczyciela miliony złotych. Wystarczy, że spowodujesz wypadek z trwałym kalectwem u poszkodowanego.
OC nie chroni Twojego auta, ale chroni Cię finansowo przed skutkami, które mógłbyś spłacać do końca życia.
Dlatego:
- Jeśli jesteś młodym kierowcą bez zniżek – cena będzie wysoka.
- Jeśli masz auto z dużym silnikiem – to sygnał „lubi szybko jeździć” = większe ryzyko.
- Jeśli miałeś szkodę – system to zapamiętał i przeliczył.
5. Czy tanie ubezpieczenie = złe ubezpieczenie?
Z perspektywy agenta z wieloletnim doświadczeniem mogę powiedzieć jedno: większość problemów po szkodzie wynika nie z braku ubezpieczenia, ale z źle dobranego lub zbyt uproszczonego wariantu.
Oto typowe pułapki, w które wpadają klienci, szukając najtańszej opcji:
- Składka super, ale zakres mini – tylko absolutne minimum, które nie chroni w typowych sytuacjach.
- Brak NNW – a potem brak wsparcia, gdy kierowca lub pasażer dozna kontuzji.
- Franszyza, o której nikt nie powiedział – klient dowiaduje się o niej dopiero przy zgłoszeniu szkody.
- Assistance tylko „na papierze” – ograniczony do 100 km i tylko po wypadku.
Dlatego zawsze warto zapytać: „Co konkretnie obejmuje ta polisa i czego nie obejmuje?”
Z drugiej strony, droższe nie zawsze znaczy lepsze – bo nie płacisz za jakość, tylko za wycenione ryzyko. Dlatego najważniejsze pytanie brzmi:
Czy ta polisa pasuje do Ciebie, Twojego życia i ryzyk, które realnie Cię dotyczą?
6. Jak mądrze podejść do wyboru polisy?
- Nie patrz tylko na cenę – Zawsze sprawdzaj zakres ochrony.
- Porównuj oferty z różnych firm – U tego samego agenta możesz dostać kilka wariantów.
- Zadawaj pytania – „Co dokładnie obejmuje polisa?”, „Jakie są wyłączenia?”, „Jak działa likwidacja szkody?”
- Dopasuj polisę do siebie – Bo to Ty masz spać spokojnie, nie agent czy porównywarka online.
Podsumowując: skąd biorą się różnice w cenach polis?
- Z tego, kim jesteś i co chcesz ubezpieczyć
- Z tego, jak duże ryzyko widzi w Tobie ubezpieczyciel
- Z tego, jak szeroki jest zakres polisy
- Z tego, jak firma przelicza i interpretuje Twoje dane
Nie zawsze musisz wybierać najdroższą polisę. Ale warto wiedzieć, za co się płaci – i co może Cię zaskoczyć po szkodzie.
Masz już kilka ofert i nie wiesz, którą wybrać? Napisz albo zadzwoń – pomogę Ci porównać je krok po kroku. Bez stresu, bez ściemy.